Treningi

Nordic walking jak to się zaczęło?

 

Początek nordic walkingu w Polsce to również początek mojej przygody z tym sportem.
Sportem? Tak dzisiaj jest to już dyscyplina sportowa, są nawet starania, aby była dyscypliną olimpijską. Sama nie jestem zwolenniczką zawodów w nordic walkingu, sama bardzo rzadko biorę w nich udział, ale czemu nie, jeśli jest duże zainteresowanie i ma się to przyczynić do rozwoju nordic walkingu to może to dobry kierunek.

Dla mnie nordic walking to wspaniała aktywność czy rekreacja dla każdego właściwie bez ograniczeń.

Od momentu, kiedy zaczęłam trenować nordic walking, moje życie bardzo się zmieniło i mam poczucie, że mam coś, co zawsze motywuje mnie do treningu. Po każdym treningu czuję świetnie i zawsze jest mały niedosyt.

 

Moja historia, a początki nordic walkingu w Polsce

Chcę napisać o początkach, pierwszych zajęciach i szkoleniach. Historia ta jest dla mnie przykładem, że jeśli coś bardzo chcemy i zaczynamy o tym myśleć, to z pewnością na naszej drodze pojawią się wskazówki, które doprowadzą nas do celu i możemy zrobić coś wspaniałego dla siebie i innych.

Zdaję sobie sprawę, że i bez ze mnie i mojego męża nordic walking i tak by się rozwinął w Polsce, ale z pewnością w naszym mieście Szczecinie byliśmy jego prekursorami, prowadząc pierwsze zajęcia i kursy techniki nordic walking.
W 2004 roku bardzo chciałam w swoim klubie Lady Fitness & Beauty w Szczecinie wprowadzić zajęcia na zewnątrz. Myślałam o marszobiegach lub o marszu sportowym. Ponieważ Szczecin to miasto parków i pięknych lasów blisko centrum, to byłam przekonana, że taki rodzaj aktywności z pewnością się przyjmie. W tamtych czasach nie było jeszcze dużej liczby biegaczy. Ludzie korzystali przede wszystkim z klubów fitness lub basenów. Oferta zajęć outdoorowych była dużo uboższa. Kobiety nie chodziły na siłownię, nie było trenerów personalnych i właśnie zajęcia fitness cieszyły się wśród kobiet największą popularnością. Nawet szkoły tańca były bardzo nieliczne i kojarzyły się z ofertą dla starszych ludzi.

Teraz gdy to piszę, muszę przyznać, że w tak krótkim czasie wiele się zmieniło i możemy wybierać i trenować to, co najbardziej lubimy.

Zastanawiając się, jak takie zajęcia outdoorowe mają wyglądać, w jednym z telewizyjnych programów podróżniczych zobaczyłam ludzi chodzących z kijami. Już nawet nie pamiętam, jak dotarłam do większej ilości informacji, postanowiłam jednak spróbować. W jeden z majowych weekendów razem ze szczecińskim radiem organizowaliśmy „Majówkę na sportowo” dla naszych klientek i ich rodzin. Na Szczecińskiej Gubałówce zorganizowaliśmy sportowy festyn Jednym z punktów programu były pierwsze zajęcia nordic walking.

Krótko przed tą imprezą mój mąż był w Szwecji i w sklepie sportowym zakupił 3 pary kijów do nordic walkingu, więcej nie było i książkę napisaną przez szwedzką sportsmenkę o podstawach i zaletach nordic walkingu. Była to dla pierwsza taka informacja co daje ten sport i jak należy trenować. W związku z tym, że nie mieliśmy więcej sprzętu, zabraliśmy z domu kije narciarskie i tak to się zaczęło. Po pierwszym treningu postanowiliśmy je kontynuować. W Szczecińskim Kurierze pojawiła się krótka informacja i zaproszenie na nowe zajęcia. Po tym artykule zgłosili się do nas przedstawiciele znanej stacji telewizyjnej, którzy szukali nowych tematów, o których można by było nakręcić ciekawy materiał dla widzów. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie i nie chciałam zgodzić się na to nagranie. Nie wiedziałam, ile osób przyjdzie na zajęcia i czy w ogóle się odbędą. Zapewnili mnie jednak, że najważniejsza informacja o zaletach tej nowej aktywności i ponieważ są profesjonalistami to z pewnością wszystko będzie ok😊

Zmobilizowaliśmy naszych znajomych, którzy z kolei zaprosili swoich przyjaciół i tak powstał naprawdę bardzo dobry materiał, który często gościł na antenie. Co jednak najważniejsze te w sumie przypadkowe osoby, które przyszły na nagranie zostały z nami na wiele lat. Do dzisiaj chodzą z kijami i są naszymi znajomymi, a nawet przyjaciółmi.
Zajęcia z kijami wpisaliśmy w swój harmonogram i w każdą sobotę i niedzielę spotykaliśmy się w tym samym miejscu na naszej Gubałówce. Nie były to jeszcze prawidłowe treningi nordic walking, brakowało nam wiedzy o technice i odpowiedniego sprzętu.

Miesiąc później do mojego klubu dostarczono bezpłatne czasopismo pt. „Fitness”, był to darmowy miesięcznik przeznaczony dla klientów klubów fitness. W pierwszym wydaniu znalazłam artykuł o nordic walkingu. Byłam bardzo zdziwiona, ale też bardzo zadowolona. W obszernej informacji o tej aktywności była też zapowiedź pierwszego w Polsce kursu dla instruktorów nordic walking. Nie mogłam w to uwierzyć, że jeszcze ktoś w Polsce interesuje się nordic walkingiem i chce go popularyzować. Od razu napisałam maila do autora artykułu i zapisaliśmy się na kurs, który miał się odbyć już w lipcu.

Najbardziej ekscytująco informacją było to, że kurs poprowadzi Finka Sirpa Arvonen, kobieta , która współtworzyła dzisiejszą technikę nordic walkingu. Właściwie, aż do rozpoczęcia szkolenie nie wierzyłam, że dzieje się to naprawdę.

Trzy dni w gospodarstwie agroturystycznym pod Poznaniem, gdzie Sirpa przekazywała wiedzę o technice nordic walkingu i jego zaletach to był dla nas wspaniały i niezapomniany czas. Kurs ukończyło 13 osób. Zostaliśmy jednymi z pierwszych instruktorów nordic walkingu w Polsce. Nie przypuszczałam wtedy, że może się on tak rozwinąć się w naszym kraju. Wróciliśmy do Szczecina bardzo zmęczeni, ale naładowani pozytywną energią dzięki Sirpie i jej szkoleniu. Od razu wprowadziliśmy zmiany w naszych zajęciach, wszyscy uczestnicy przeszli szkolenie z prawidłowej techniki. Do dzisiaj mamy taką zasadę, że osoba, która chce do nas dołączyć musi zacząć od kursu.

Największy problem mieliśmy ze sprzętem, kije do nordic walkingu były w tamtym czasie nie do kupienia w Polsce. Na szczęście firma Exel, która brała udział w propagowaniu nordic walkingu, sprzedała nam większą ilość kijów, żebyśmy mogli prowadzić zajęcia. Dopiero wtedy odkryliśmy jak wiele korzyści ta aktywność. Postanowiliśmy z mężem dalej poznawać zalety i możliwości nordic walkingu. Dzięki temu, że powstała Polska Federacja Nordic Walking, której jesteśmy członkami, mogliśmy brać udział w międzynarodowych konwencjach. Doświadczenia trenerów z innych krajów były dla nas bezcenne. W końcu zdecydowaliśmy się też na dalszą edukację i ukończyliśmy kurs na Trenera Nordic Walking. Po paru latach prowadzenia treningów w Polsce i za granicą postanowiliśmy napisać pierwszy polski poradnik, jak zacząć przygodę z nordic walkingiem.

 
 

Jak powstał pierwszy polski poradnik do samodzielnej nauki techniki nordic walking?

Historia powstania książki jest jednym z przykładów „chcieć to móc”. Pierwsza rozmowa między nami na temat książki została podsumowana przez mojego męża słowami „jeśli znajdziesz wydawcę, to możemy zacząć pisać”. Na drugi dzień w poczcie znalazłam maila od wydawnictwa, w którym było zapytanie o nordic walking. Oczywiście od razu zadzwoniłam, powiedziałam o naszych planach. Jeszcze tego samego dnia dostałam informację, że są zainteresowani wydaniem książki.

Zaczęliśmy pisać, w ciągu trzech miesięcy powstał nasz poradnik. Tworzenie książki było dla nas ogromną przyjemnością, ponieważ pisaliśmy o doświadczeniach swoich i naszych klientów.
Zapraszam oczywiście do przeczytania książki „Nordic walking dla Ciebie”
Do dzisiaj nordic walking ma ogromny wpływ na nasze życie. Prowadzimy zajęcia trzy razy w tygodniu, często wyjeżdżamy na wyprawy z kijami. Wszystkie nasze grupowe wyjazdy zawsze były wspaniałą przygodą, razem chodziliśmy po szlakach w Polsce i za granicą. Przede wszystkim poznaliśmy dużą grupę wspaniałych aktywnych ludzi. Mamy wielu przyjaciół i znajomych właśnie dzięki nordic walkingowi.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *