-
Morsowanie, czyli zimowa kąpiel
6 lat temu zaczęłam morsować. Jak do tego doszło, sama nie wiem. Ja osoba, która uwielbiała ciepło, najlepsze wakacje zimą to oczywiście były tylko w ciepłych krajach. Do Bałtyku nie wchodziłam nawet latem. 😊 Jeszcze parę dni przed pierwszym wejściem do lodowatej wody, maszerując z kijami, z daleka omijałam miejsce, gdzie kąpieli zażywały „Szczecińskie Morsy”. Jak rozpoczęła się moja przygoda z morsowaniem? Pierwsze wejście do wody miało być tylko krótkim zamoczeniem zmęczonych mięśni nóg. Podczas obozu sportowego w Międzyzdrojach po tygodniu biegania, czułam ogromne zmęczenie mięśni. W lutym poza sezonem trudno było znaleźć dobrego masażystę. Ponieważ na obozie jedna z jego uczestniczek od dawna już morsowała i codziennie po…